29.05.2011

Maj się kończy....


Tak...troche mnie nie było ale sporo się działo i nie było czasu ;)
Maj był dość intensywnym miesiącem: obrona dyplomu (wreszcie mam inż. przed nazwiskiem), wesele siostry mojej dziewczyny, dwie sesje konkursowe i jeszcze kilka innych mniejszych spraw, które zajęły moją głowę. Zresztą mamy już wiosnę więc chyba lepiej spędzić trochę czasu na dworze ze znajomymi/ukochaną niż siedzieć przed kompem ;).
Tydzień temu odwiedziłem po dłuższej przerwie siedzibę ADA Poland gdzie wspólnymi siłami robiliśmy sesję zbiornika Adama Paszczeli. Oczywiście poza "pracą" był czas na odrobinę relaksu przy grilu i lampce czegoś mocniejszego :))) To był męczący weekend ale bardzo owocny i mimo wszystko pełen relaksu ;). Namawiano mnie oczywiście do powrotu do akwarystyki ale nie przyniosło to efektu...chociaż nie powiem abym nie zatęsknił za akwarium...