31.12.2011

Happy New Year


Kolejny rok za nami, kolejny przed nami...oby lepszy ;)

Wszystkiego najlepszego w nowym roku, sukcesów życiowych, zdrowia i radości.

Dzisiaj przypadkiem wpadłem na katalog zdjęciowy sprzed remontu mieszkania i aż się łezka zakręciła jak to się wszystko przez te pare miesięcy zmieniło (na lepsze oczywiście ;) ).

Udanej zabawy sylwestrowej !!!

30.12.2011

The Art of Flight



Coś wspaniałego....

Home tank: prelude




Ostatnie dni upłynęły dość intensywnie pod względem konstrukcyjnym ale prace zbliżają się ku końcowi - "siłownia" domowego zbiornika jak i całe jego zaplecze techniczne nabiera ostatecznych kształtów. Elektryka i sterowanie podzespołami jest już rozpracowane - brakuje jeszcze kilku elementów oraz oczywiście ostatecznego spięcia całości w jeden spójny system. Nie obyło się bez kilku przeróbek gdy okazało się, że np. filtr koliduje z programatorem czy też nie da się zamocować transformatora 110V w miejscu, w którym miał być - cóż, nie zawsze wychodzi tak jak w pierwotnym planie. Osobną historią były moje zmagania z hydrauliką w łazience gdzie w eter leciały setki niecenzuralnych epitetów pod adresem złączek i taśmy teflonowej ;). Mam nadzieję, że tego "małego potwora" uda mi się niedługo odpalić....oraz że starczy mi materiałów dekoracyjnych bo póki co nie mam żadnego zamysłu na aranżację ;).

5DmkII+17-40/4L, 19mm, ISO200, f11, 30s,

22.12.2011

Wesołych Świąt



Spokojnych, rodzinnych i radosnych Świąt !!! Dużo prezentów, słonego śledzia, pysznych pierogów z kapustą i grzybami, karpia z małymi ośćmi, klusek w kompocie z suszu i.....pojemnego brzucha aby to wszystko pomieścił ;).

Ja już sobie prezent sprawiłem ale nie zmieścił się pod choinką ;)

18.12.2011

R.I.P.



Stało się...moja 90tka poszła do ostatecznej likwidacji, wyłowiłem zwierzaki, odłączyłem filtr, wyłączyłem światło i wyczyściłem szkło. Trochę szkoda bo z tym zbiornikiem wiąże się wiele wspomnień a w jego wnętrzu powstało kilka całkiem udanych aranżacji. Była ze mną 5lat, gościła jedne z pierwszych w Polsce mantenów, była źródłem sukcesów jak i porażek a swój ostatni rok (a może nawet więcej)spędziła odrzucona i pozostawiona sama sobie...aż do swojej "śmierci".

Ostatni sensowny aranż powstał na przełomie lata i jesieni 2010 ale pozostawiony bez należytej opieki szybko zakończył swój żywot....

Rest In Peace
04.11.2006 - 14.12.2011

12.12.2011

Światło we mgle...



Dzisiaj minął rok istnienia tego projektu....minął rok od chwili gdy stałem na rozdrożu w swoim życiu, po przejściach, które bardzo bolały i o których chciałem zapomnieć... a nie mogłem. Nie łatwo jest skrywać ból za maską pozorów i teraz, z perspektywy czasu, mogę napisać, że nie udało mi się zwyciężyć z uczuciami, które wtedy się we mnie biły. Podobno miłość nie wybiera i chyba trzeba się z tym zgodzić...
Nie warto roztrząsać przeszłości i rozgrzebywać starych zabliźnionych ran więc może skupię się na tym co przez te 12miesięcy zaszło a zmieniło się nie mało: trzy razy się przeprowadziłem, po raz kolejny zostałem wykiwany przez kobietę i prawie zrezygnowałem z akwarystyki zostawiając na pastwę losu swoje flagowe akwarium 90cm. Wreszcie się obroniłem (heh...zajęło mi to tylko 13lat - grunt to się nie poddawać), przesiadłem się na szosówkę, odwiedziłem odległą Japonię i jestem na etapie zakładania nowego zbiornika z prawdziwego zdarzenia. I tyle...

Nie, nie tyle...jest jeszcze jedno małe ale za to najważniejsze wydarzenie w moim życiu - poznałem Elę...Dziękuję, że jesteś...moim światłem we mgle...

10.12.2011

Narodowy...


Nie tak dawno zakończyła się budowa naszego najdroższego stadionu na Euro 2012. Muszę przyznać, że wracając wieczorem do domu wisłostradą często spoglądam na drugi brzeg Wisły gdzie rozświetlony jupiterami dumnie wznosi się nad pobliskimi budynkami. Czy jest piękny trudno mi jednoznacznie powiedzieć a ocena jest tym trudniejsza, że nie jestem kibicem piłkarskim i cała zabawa z przyszłorocznym turniejem ani mnie ziębi ani grzeje ;) - interesuje mnie on bardziej ze względów zawodowych. Dzisiaj przypadkiem trafiłem do katalogu gdzie znalazłem kilka zdjęć sprzed ponad roku kiedy byłem na placu budowy. Od tego czasu wiele się zmieniło.

6.12.2011

Kraj Kwitnącej Wiśni c.d....



"Po godzinie jazdy dotarliśmy wreszcie do dworca centralnego, wytoczyliśmy się z naszymi walizkami na peron, ruszyliśmy schodami ruchomymi ku wyjściu i wpadliśmy w szeroką rzekę ludzi pędzących gdzieś za swoimi sprawami. Tylko dzięki angielskojęzycznym odnośnikom na tablicach informacyjnych udało nam się znaleźć korytarz prowadzący ku postojowi taksówek. Im bliżej wyjścia tym cieplej...jak dotąd nie mieliśmy kontaktu z naturalnym powietrzem bo albo byliśmy w klimatyzowanych środkach transportu albo pod ziemią (gdzie również wszystko było w mniejszym lub większym stopniu klimatyzowane)......i nagle CHLAST!!! Poczułem, że w jednej chwili oblałem się potem a w twarz uderzył mnie gorący podmuch miejskiego powietrza - na zewnątrz było ponad 30stopni a wskazówki zegarka ledwo minęły 10tą rano..."

Mam nadzieję, że przed świętami wyrobię się z dokończeniem części drugiej ;)

4.12.2011

Office tank 2



Jakiś czas temu w biurze postawiłem drugi zbiornik nieco większy od pierwszego...póki co powoli zarasta i zasiedla się mieszkańcami. Aranż jak zwykle prosty, oparty na korzeniach w układzie wyspy z odrobiną skał. Można powiedzieć że wyjątkowo kolorowy jak na mnie ;)
Mam nadzieję, że za 2-3miesiące będzie wyglądał na tyle dobrze aby cieszyć oko...

2.12.2011

Office tank part.....whatever ;)





Minął kolejny miesiąc a więc łącznie będą to już cztery od startu. Może warto zatem napisać coś więcej o tym zbiorniku?

Zbiornik to stare akwarium mojego szefa, które zostało przeniesione z mieszkania do firmy a konkretnie do pokoju, w którym ja urzęduję. Jest to standardowe 100x40x50 a więc 200l ze zmodyfikowaną pokrywą - lecz nie oświetleniowo ale po prostu wycięte są w niej przeloty aby można było wygodnie umieścić wloty/wyloty filtrów na bocznych ściankach. Światło to 2x45W T5 w świetlówkach Juwela z założonymi odbłyśnikami. Jak łatwo obliczyć jest tam około 0.45W/l więc nie za dużo ale pozwala to na prowadzenie akwarium w bezstresowy sposób....przynajmniej mam takie wrażenie. Filtracja to dwa kubły eheima 2215 wypełnione...hmm...na pewno w połowie gąbkami a reszta to chyba lawa eheima lub substrat pro ale głowy sobie uciąć nie dam :). Światełko pali się 8h i razem ze światłem było podawane CO2 z butli ale jakieś 3tyg temu padł reduktor więc akwarium nie jest już zasilane CO2 ale samym Easy Carbo (kilka razy na dobę świetlną - około 15ml/dzień). Rośliny to głównie hydrocotyle sp. japan, mech i coś co w zasadzie stoi w miejscu ale nazwy to nie pamiętam za Chiny Ludowe ;)
Nawożenie to Easy-life Pro-fito + sole + Carbo. Tygodniowa dawka to tak w przybliżeniu 7-8ml pro-fito, 15-20ppm NO3, 18-22ppm K, 0.6-1ppm PO4

Zasiedlone kilkoma kardynałkami, molinezjami, otoskami, kosiarkami i wieloma krewetkami różnego kalibru, które czekają na przeprowadzkę.
No i chyba tyle ;)


5DmkII+17-40/4L, 40mm, ISO800, f7.1, 1/40s, -2/3EV

25.11.2011

Contest


The Best Nature Aquarium Design

The Best Nature Aquarium’s Design Contest 2011

Mamy ogromny zaszczyt zaprosić do wzięcia udziału w drugiej edycji konkursu „The Best Nature Aquarium’s Design”. Tegoroczna edycja jest pierwszym w Polsce Konkursem międzynarodowym w którym możemy zmierzyć swoje umiejętności z akwarystami z całego świata. Konkurs skierowany jest głównie do miłośników akwarystyki roślinnej i szeroko pojętego stylu Nature. Zapraszamy do zapoznania się z regulaminem konkursu. Zgłoszenie prac następuję wraz z wypełnieniem formularza konkursowego.

Serdecznie zapraszamy do wspólnej zabawy !
z Poważaniem ekipa Aquarist.


Get ready People ;)

20.11.2011

Kartonowe pudła 2...



Powoli dojrzewa we mnie decyzja odnośnie postawienia w nowym mieszkaniu poważnego zbiornika ;)...takiego który pozwoli rozwinąć mi skrzydła i na którym będę miał ochotę się skupić (w przeciwieństwie do zbiorników biurowych, które robiłem w zasadzie po kosztach pod względem hardscapu i kompozycji). Pytanie tylko na ile mogę sobie gabarytowo pozwolić aby nie przytłoczyć pokoju i sensownie rozwiązać kwestie techniczne (głównie oświetlenie i wniesienie zbiornika na trzecie piętro ;) ). Póki co celuję w okolice 300-400l a co z tego wyjdzie rozstrzygnie się zapewne w przeciągu najbliższych 3-4miesięcy. Póki co miejsce jest przyszykowane...

14.11.2011

Wolfsschanze...


Na wschód od Kętrzyna w samym sercu mazurskich lasów stoi kompleks obiektów pamiętających najmroczniejszy okres w dziejach ludzkości. Chociaż od ich zniszczenia przez hitlerowców minęło ponad 65lat nadal stanowią krwawe świadectwo największego zbrodniarza naszych czasów - to tutaj znajdowała się nieoficjalna stolica III Rzeszy, to tu planowano i kierowano napaścią na ZSRR, decydowano o losie Żydów i podejmowano najważniejsze decyzje dotyczące hitlerowskich Niemiec. Tutaj przez większość II wojny światowej przebywał Adolf Hitler, tu dokonano na niego nieudanego zamachu i stąd uciekł gdy Rosjanie wkroczyli na drogę ku zwycięstwu w Europie.
Ten wielki kompleks bunkrów o stropach grubości sięgających 6-8m zwany jest Wilczym Szańcem ( Wolfsschanze ) i został zbudowany dla jednego Wilka...
Pomijając całą historyczną otoczkę i zło nierozerwalnie związane z tym miejscem trzeba pochwalić kunszt projektantów i budowniczych, którzy nie szli na kompromisy stosując wysokiej klasy beton, beton sprężony i stal o podwyższonej odporności na korozję - po tylu latach na prętach zbrojeniowych niemal nie widać śladów rdzy...
Polecam odwiedzić to miejsce każdemu, kto będzie w pobliżu...

5DmkII+24-70/2.8L, 24mm, ISO1250, f5, 1/60s,

7.11.2011

Twarzoksiążka ;)



Bardzo długo się przed tym opierałem, bardzo długo nie chciałem do tego dopuścić, ba...można nawet zaryzykować stwierdzenie, że patrząc przez standardy współczesnej społeczności internetowej to oficjalnie "nie istniałem" ;). Dlaczego? No bo przecież jak nie masz konta na Twitterze, NK a przede wszystkim na Facebooku to cię oficjalnie nie ma. Tak niestety ewoluuje współczesny świat że osoby, których nigdy na oczy nie widziałeś, nigdy nie rozmawiałeś lub nie kojarzysz z imienia i nazwiska nagle są twoimi znajomymi ;). Czy to nie jest nieco śmieszne i absurdalne? Twarzoksiążka opanowała całą sieć zastępując niektórym świat realny - tutaj opowiadamy o swoim życiu, zdradzamy swoją intymność, opisujemy co dzisiaj robiliśmy w pracy, jaką kanapkę jedliśmy, co lubimy czy do jakiej szkoły chodziliśmy. Oczywiście nie trzeba ujawniać prawdziwych danych i zastrzec część swojej prywatności ale "silniki poszukiwawcze" facebooka są tak rozbudowane, że byłem w szoku gdy wyskoczyły mi osoby, które mogę znać - osoby, z którymi nie zamieniłem nigdy słowa mailowo czy na forum a kojarzę jedynie ich avatary. Trochę przerażające... Gdyby nie Ela to pewnie jeszcze długo bym się opierał temu medium...no ale postanowiłem się poddać i założyć wreszcie konto. Zupełnie nie rozumiem o co to całe halo ;)

Więzień #100001998941418

5DmkII+24-70/2.8L,ISO200, f3.5, 1/200s, Lampa,

6.11.2011

Jesienny poranek...


Początek listopada wiąże się nieodmiennie ze świętem, które często wprawia nas w zadumę nad życiem i śmiercią... Jest to czas kiedy odwiedzamy groby bliskich i miejsca chwały zamierzchłych czasów świetności naszego kraju. Dzisiaj wybraliśmy się na krótki spacer - ścieżkami przykrytymi jesiennymi liśćmi chodziliśmy między pomnikami pamiętającymi upadek Pierwszej Rzeczpospolitej. Warszawskie Powązki to szczególne miejsce w trzewiach tego ogromnego miasta, miejsce jakby z innej epoki gdzie nieubłagany czas odznacza piętno na betonowych i stalowych dziełach miejskich rzeźbiarzy. Czasami w tych smutnych rzeźbach można dostrzec piękno okrasane ciepłem jesiennego słońca i barwnymi liśćmi...trzeba mieć tylko otwarte oczy...

5DmkII+135/2L,ISO250, f2.2, 1/1600s, EV -2/3 ,

31.10.2011

Office tank c.d.....



Zbiornik w biurze ma już 3miesiące i świetnie sobie egzystuje. Hydrokotylka bardzo mi się spodobała i chyba stanie się moją ulubioną rośliną pierwszoplanową ;) Nawożenie linią Easy-life (tak, wiem, że to zwykłe sole) sprawdza się i nie przysparza większych problemów a w połączeniu z Pro-soil i sporą dawką CO2 wszystko hula przy umiarkowanym oświetleniu (około 0.5W/l). Aranżacja nie jest najwyższych lotów ale ciężko się zmieścić w 40cm, a i materiały nie pochodziły z moich zasobów ;). Obecnie chodzą tam 3kubły przy czym jeden zaszczepia się bakteriami do nowego projektu....


5DmkII+24-70/2.8L, 42mm, ISO1000, f5.6, 1/60s, EV -1 ,

30.10.2011

Wolna niedziela ;)...



Dzisiaj po raz pierwszy od dłuższego czasu spędziliśmy razem cały dzień tylko z sobą...bez biegania po sklepach, bez zakupów i przyziemnych spraw. Pogoda może do końca nie dopisała ale nie padało więc tyle dobrego ;). Ela była "operatorką orzechów" ;) a ja bawiłem się w fotografa wiewiórek...no i Eli ;)...


Wszystkiego Najlepszego Skarbie ;)...


7D+300/2.8LIS, , ISO500, f2.8, 1/1000s, -1/3EV,

Podróż do Japonii cz.1...


No to wreszcie...po miesiącu udało się coś sklecić w ramach wstępu ;)

"W ostatnich latach, kiedy jeszcze dość mocno siedziałem w światku akwarystycznym, kilka razy wypływał temat wyprawy do Japonii aby uczestniczyć w Nature Party a przede wszystkim odwiedzić siedzibę ADA - kultowej dla aquadesignerów firmy akwarystycznej i na własne oczy zobaczyć Nature Gallery w Niigacie. Niestety wspomniana wyprawa nigdy nie doszła do skutku i zawsze pozostawała w sferze marzeń, zawsze znalazł się powód aby nie jechać....nie ma co daleko szukać - najczęściej był to powód czysto przyziemny - po prostu wolałem wydać pieniądze na coś co przyda mi się w życiu a nie na coś ulotnego...."

Cały artykuł dostępny na mojej stronie:
Part1

14.10.2011

Kartonowe pudła...



Koniec przeprowadzki, koniec bieganiny, koniec noszenia...hmm, koniec? :) Chyba nie do końca bo póki co cały nasz dorobek leży w kartonach lub leży na podłodze (ewentualnie stoi na podłodze). Odkąd wróciłem z Japonii nie mam czasu na nic a weekendy spędzam w sklepach z meblami bądź ze sprzętem AGD - fascynujące. Może jutro wreszcie odpocznę i zrobię coś dla przyjemności a nie z konieczności....

5.10.2011

Office tank...


Minęły 2miechy od startu akwarium biurowego i muszę powiedzieć, że zbiornik zaczyna wyglądać :). Roślinki rosną przyzwoicie, glony pod kontrolą, miły akcent w pokoju wypełnionym komputerami....
Wbrew moim obawom warszawska kranówka w połączeniu z podłożem i lekkim nawożeniem okazała się całkiem niezła - zastanawiam się nawet czy nie popełniłem błędu stosując przez lata w swoich zbiornikach RO ;)

1.10.2011

Kraj Kwitnącej Wiśni...


"Lot minął dość szybko, obyło się bez niespodzianek i około dziewiątej wylądowaliśmy w Paryżu. Muszę przyznać, że latanie samolotem to dość przyjemny sposób podróżowania a ponieważ nigdy nie było okazji latać więc wszystkie aspekty były dla mnie interesujące - szczególnie uczucie podchodzącego do gardła żołądka podczas odrywania się od ziemi ;) i przepiękny widok sponad chmur. Lotnisko de Gaulla to przeogromny obiekt i nie będzie przesadą gdy napiszę, że całe Okęcie spokojnie zmieściłoby się w jednym terminalu paryskiego portu lotniczego....a takich terminali są trzy. Niestety ten ogrom wiąże się z pewnymi niedogodnościami w postaci ogromnych odległości, które trzeba pokonać aby dostać się z punktu A do punktu B. Do Tokio odlatywaliśmy za 3h więc nie trzeba było się śpieszyć - ten czas spędziliśmy na drobnych zakupach w strefie bezcłowej i na rozprostowywaniu kości po locie w wąskim kadłubie A320."

Całość już wkrótce ;)....jak znajdę czas bo zwaliło mi się na głowę masę spraw po powrocie :(....

27.09.2011

The Big Trip: The End....


Po ciężkim powrocie z nieoczekiwanymi atrakcjami wreszcie postawiłem stopę na ojczystej ziemi ;). Wielka Wyprawa zakończyła się.... pozostaną po niej bezcenne wspomnienia, trochę zdjęć i pamiątek, które zagoszczą na półkach i w szufladach....
Te kilkanaście dni spędzonych w Japonii to był wspaniały czas, który pozwolił mi liznąć nieco tą jakże odmienną od naszej kulturę, poznać wspaniałą kuchnię a przede wszystkim zobaczyć na własne oczy siedzibę firmy ADA i uczestniczyć w tworzeniu nowych aranżacji pod kierownictwem Takashi Amano w NA Gallery.

13.09.2011

The Big Trip: Starting right now....


Do odlotu pozostało zaledwie kilka godzin, w rogu stoją spakowane walizki, w myślach sprawdzam czy o czymś ważnym nie zapomniałem a duszą targa niepokój zmieszany z ekscytacją....jak będzie? co zobaczę? czy sprzęt nie zawiedzie? ;)

Do usłyszenia za 2tygodnie....

Ja mata!

8.09.2011

The Big Trip: prelude....


Czasu do "godziny zero" nie zostało za wiele, najwyższa pora zamykać listę bagażową, robić ostatnie poprawki i przygotować się psychicznie do podróży. Za późno już na zmiany czy wahania.......myślałem, że to marzenie zostało na zawsze zamknięte w szufladzie wspomnień a jednak okazało się, że nie....okazało się, że tak na prawdę decyzja zapadła dawno temu....jedynie zawiesiłem ją w czasie....

Jest strach, jest ekscytacja, są emocje....

The Big Trip is coming...

25.08.2011

Smells like aquascaping PART II


Zbiornik wystartował jakiś czas temu i póki co ma się dobrze. Szkoda, że jego szerokość to tylko 40cm więc nie da się za dużo upchnąć i ustawić korzeni tak jakby się chciało ale nie mogę powiedzieć aby było całkowicie źle ;). Jak widać na powyższym zdjęciu layout raczej korzenny i zielony z małymi akcentami skalnymi czyli taki jaki lubię. Miała być plaża ale po nasypaniu podłoża stwierdziłem, że jednak wykorzystam całe dno i obsadzę roślinami - póki co nie żałuję decyzji. Baniak prowadzony na warszawskiej kranówie, Pro Soil i nawożony linią Easy-Life. Co z tego wyjdzie czas pokaże.....

5DmkII+17-40/4L, 17mm, ISO800, f5.6, 1/60s, EV -1/3

13.08.2011

Smells like aquascaping....


Wraz ze zmianą biura w moje ręce trafił domowy zbiornik szefa, który stanął w moim pokoju pracy ;) Jest to rozwiązanie o tyle dobre, że będę miał to akwarium codziennie na oku więc jest szansa na utrzymanie go w dobrej formie w przeciwieństwie do mojego domowego zbiornika, który obecnie pełni rolę akwarium ogólnego gdzie mój ojciec trzyma sobie kilka rybek i w zasadzie sam się nim opiekuje (ja widzę ten zbiornik raz na 3-4tyg). Nic wielkiego ale skoro nie mam możliwości mieć akwarium w domu to będę miał w pracy...

5DmkII+17-40/4L, 19mm, ISO200, f7.1, 0.6s

1.08.2011

Godzina "W"...


Dzisiaj mamy poniedziałek, pierwszy sierpnia - dzień jak każdy inny - ludzie spieszą się do pracy, dzieci biegają po podwórkach (w końcu są wakacje i nie pada...), samochody jeżdżą po ulicach. Można by powiedzieć że to zwykły szary dzień bez większego znaczenia....ale tak powiedzieć nie można. Nie może tak powiedzieć warszawiak, nie może tak powiedzieć nikt kto jest z tym miastem związany i darzy je mniejszym lub większym uczuciem. Dzisiaj jak co roku dokładnie o 17:00 w całym mieście zawyły syreny, samochody się zatrzymały, ludzie przystanęli w biegu, na chodnikach, na ulicy, pod sklepami. Na krótką chwilę wszyscy złączyli się myślami z tymi, którzy 67lat temu ruszyli do wielkiego powstańczego zrywu przeciwko okupantowi, z tymi, którzy oddali życie za ojczyznę, za kolegę, za brata, za ojca, syna, córkę...złożyli najwyższą ofiarę na ołtarzu wolności abyśmy my byli wolni. Niektórzy uważają, że była to wielka katastrofa i niepotrzebna ofiara. Nie mi to oceniać....nie było mnie tam, nie czułem tego co oni... Mimo, że było to tak dawno i w okresie okupacji nikt z mojej rodziny nie mieszkał w Warszawie to całym sercem podziwiam tych ludzi - ich odwagę, bezinteresowność, dumę i honor. Walczyli i ginęli tysiącami, walczyli mimo przeważającej siły wroga zarówno pod względem wyszkolenia jak i uzbrojenia. Warszawa okupiła to całkowitym zniszczeniem ale z czasem podniosła się z gruzów....

Chwała poległym.

5DmkII+24-70/2.8L, 50mm, ISO2000, f3.5, 1/80s

31.07.2011

Poszli....


Ruszył 68 Tour de Pologne czyli największa kolarska impreza w naszym kraju ;). Co prawda daleko mu do Tour de France i nie zawitała do nas czołówka jak Cancellara, bracia Schleck czy Contador ale nie ma co narzekać i cieszyć się tym co mamy. Dzisiaj z racji, że trasa pierwszego etapu przebiegała blisko mojego miejsca zamieszkania wybrałem się obejrzeć jak to z bliska wygląda. Udało się zrobić kilka fotek pędzącym kolarzom i....no i to wszystko ;)...czmychnęli, ruch na skrzyżowaniu przywrócony a ludzie rozeszli się do domów zasiąść przed telewizorami....

7D+300/2.8LIS, , ISO500, f3.2, 1/1600s,

10.07.2011

Rowerowa sobota....


Trochę z opóźnieniem bo powinno być wczoraj ale....nie miałem siły ;).
W sobotę przepuściłem atak na 100km na rowerze ale okazało się, że to jeszcze ponad moje siły....noooooo, może nie do końca ponad siły bo pewnie dałbym radę przejechać ten dystans ale niestety byłem ograniczony czasowo i skończyło się na 81km w niespełna 3h więc nie jest tak źle. 200km tygodniowo to priorytet na najbliższy miesiąc...o ile nie będzie padało :).
Wczoraj odkryłem nową i bardzo przyjemną trasę z niewielkim ruchem samochodowym i niezłą nawierzchnią więc jeździło się nadwyraz przyjemnie. Moim jedynym błędem było to, że jeździłem bez koszulki a słońce dość mocno świeciło czego skutki odczułem wieczorem w postaci "spalonych" pleców. Cóż....trochę opalenizny się przyda :)

5DmkII+24-70/2.8L, 38mm, ISO1600, f2.8, 1/8s

8.07.2011

Deszczowy piątek....


Niby koniec tygodnia, niby wreszcie wolne i czas na zasłużony odpoczynek ale jakoś nie bardzo jest mi do śmiechu. Ile może jeszcze padać? Czy nie padało już wystarczająco długo?
Ruszyć się za bardzo nie ma gdzie ale jakoś trzeba ten wieczór sobie umilić więc z nudów pstryknąłem kilka prostych zdjęć i skleiłem w "tryptyk piątkowy". Ostatnio złapałem jakąś fazę na łączenie kilku zdjęć (najczęściej 2-3) w jedno o różnych proporcjach. Czasami wychodzi to lepiej a czasami gorzej ale cała frajda polega na eksperymentowaniu z kompozycją - najlepiej przy piwku - które oczywiście degustuję również w tej chwili ;).
Na jutro zaplanowałem większy wypad na rowerze więc trzeba się nieco zrelaksować. Mam nadzieję że po środowej przygodzie z pękniętą dętką w tylnym kole nic mnie "ciekawego" nie spotka....


5DmkII+Takumar 50/1.4, ISO1600

6.07.2011

Limp is back :)....



Myślałem, że już nigdy nie wrócą w swoim starym dobrym stylu i składzie :)...a jednak Limp Bizkit is Back !!!

Jak zwykle Wes w "unikalnych" kreacjach a teledysk z jajem :)...

3.07.2011

Is all in...



Od dłuższego czasu chodzi za mną ten utwór i cała reklama, która jest na prawdę świetnie zmontowana...

2.07.2011

Endomondo :)...


Jakiś czas temu w swoim telefonie odkryłem aplikację Endomondo, która niezmiernie mi się spodobała i zmobilizowała mnie do zwiększenia wysiłku podczas jazdy na rowerze ;). Endemondo to swego rodzaju personalny trener zapisujący na podstawie wskazań GPS trasę, prędkość, przewyższenia, spalone kalorie podczas uprawiania danej dyscypliny (do wyboru jest np. kolarstwo, jazda na rolkach, bieganie, łyżwiarstwo, jazda konna itp) a następnie eksportujący zapisane informację do stworzonego w necie profilu gdzie możemy śledzić własne postępy na przestrzeni tygodnia, miesiąca, roku. Dodatkowo, ponieważ aplikacja ta cieszy się sporym powodzeniem wśród użytkowników telefonów z androidem, możemy podłączyć się do jakieś grupy "zawodników" rywalizujących w różnych kategoriach np. najwięcej przebytych kilometrów w miesiącu, kto pierwszy osiągnie 500km, kto pierwszy spali 10000kcal ;) itp. Obecnie uczestniczę w zabawie "kto pierwszy okrąży Ziemię" ;). Oczywiście nie mam szans na przebicie się do czołówki gdzie rywalizują ludzie, którzy są w stanie przejechać łącznie ponad 500km w 3dni :) ale na pewno w dużym stopniu ta rywalizacja mobilizuje mnie do jazdy. W ciągu miesiąca udało mi się przejechać około 650km więc jestem bardzo zadowolony.

Polecam :)
http://www.endomondo.com/home

5DmkII+24-70/2.8L

27.06.2011

Czerwiec się kończy :)....


Znowu brakuje czasu i zanim się obejrzałem minął kolejny miesiąc bez wpisu ;)...
Ostatnie 3tygodnie były makabrycznie intensywnie pod względem projektowania ale na szczęście udało się nieco odpocząć w długi weekend z dala od zgiełku wielkiego miasta. Co prawda pogoda nie dopisała, raz padał deszcz aby za chwilę wyszło słońce ale odzyskałem trochę sił a przy okazji porobiłem kilka zdjęć nieco z innej bajki czyli "portretowo" ;)

5DmkII+70-200/4L,
5DmkII+Takumar 50/1.4, ISO800, f1.7, 1/320s,

29.05.2011

Maj się kończy....


Tak...troche mnie nie było ale sporo się działo i nie było czasu ;)
Maj był dość intensywnym miesiącem: obrona dyplomu (wreszcie mam inż. przed nazwiskiem), wesele siostry mojej dziewczyny, dwie sesje konkursowe i jeszcze kilka innych mniejszych spraw, które zajęły moją głowę. Zresztą mamy już wiosnę więc chyba lepiej spędzić trochę czasu na dworze ze znajomymi/ukochaną niż siedzieć przed kompem ;).
Tydzień temu odwiedziłem po dłuższej przerwie siedzibę ADA Poland gdzie wspólnymi siłami robiliśmy sesję zbiornika Adama Paszczeli. Oczywiście poza "pracą" był czas na odrobinę relaksu przy grilu i lampce czegoś mocniejszego :))) To był męczący weekend ale bardzo owocny i mimo wszystko pełen relaksu ;). Namawiano mnie oczywiście do powrotu do akwarystyki ale nie przyniosło to efektu...chociaż nie powiem abym nie zatęsknił za akwarium...

23.04.2011

Wesołych Świąt...


Wiosna w pełni, pogoda całkiem niezła więc...

Wesołych Świąt, dużo radości, pojemnych brzuchów i małych wyrzutów sumienia po chwilach obżarstwa :)

5DmkII+300/2.8LIS, , ISO320, f3.5, 1/640s, EV-0.3

22.04.2011

Banialuki...


Trochę mnie nie było bo byłem zajęty :)...a czym to chyba widać na powyższym obrazku.
Minęło sporo czasu odkąd zacząłem studia, czasami myślę, że zbyt dużo... Sam się sobie dziwię, że tyle czasu jechałem na tym wózku mimo, że czasami pod kołami lądowały nie kłody a sekwoje ;) Na szczęście wszystkie znaki na niebie wskazują, że to już koniec tej katorgi.
Praca dyplomowa...co za farsa ;). Wziąłem pierwszy lepszy projekt, który robiłem w pracy, wykasowałem 60% obliczeń, wywaliłem 90% rysunków, uprościłem wszystko jak tylko się dało i w 1.5tygodnia powstała praca ...buhahaha. Więcej czasu zajęło mi wypełnianie jakiś durnych formularzy i załatwianie podpisów, pozwoleń itp... Banialuki, ot co...ale trzeba odbębnić urzędową pańszczyznę aby móc iść dalej...

10.04.2011

Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać...



Dzisiaj kawałek, który mnie ostatnimi czasy nakręca....jakoś tak zawsze pozytywniej mi się robi.

"Mimo świata, który kocha i rani nas dzień w dzień
Gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się..."

4.04.2011

Na spalonej ziemi...


Jakiś czas temu (będzie już chyba ze 4tyg) otworzyłem sezon rowerowy i w miarę możliwości pogodowych śmigam po swoich ścieżkach.... W niedzielę z racji na wspaniałą pogodę wybrałem się na dłuższą przejażdżkę aby przy okazji zrobić kolejne ujęcie do pewnego cyklu zdjęciowego, który sobie wymyśliłem. Przejeżdżając wzdłuż trasy siekierkowskiej mijałem wypalone trawy ciągnące się od trasy w kierunku elektrociepłowni Siekierki. Nagle na tej wypalonej ziemi, nie dalej jak 20-25m zauważyłem spacerującego sobie bażanta. Zatrzymałem się nie licząc na wiele...w zasadzie to byłem pewny, że jak tylko się zatrzymam czmychnie szybciej niż ja zdążę cokolwiek zrobić :). Ale nie...nie uciekł. Wyciągnąłem czym prędzej z plecaka aparat i powoli zbliżyłem się robiąc mu kilka fotek zanim znikł w trawie. Niby nic wielkiego a cieszy...bo to mój pierwszy sfotografowany bażant :). Żałuję że nie miałem ze sobą innego aparatu bo pełna klatka do ptaszorów to tak niekoniecznie :)...no i AF by się lepszy przydał.

5DmkII+300/2.8LIS, , ISO500, f5, 1/400s, EV-0.7

26.03.2011

Kiedy to minęło?


Obudziłem się dzisiaj starszy o kolejny dzień ale ten dzień różni się od innych....dzisiaj stuknęły mi 32lata. Kiedyś cieszyłem się z urodzin a teraz to już tylko kolejny rok bliżej do trumny :))
Patrząc rano przez okno aż przetarłem oczy ze zdumienia - najwidoczniej w nocy zima przeprowadziła ostatni desperacki atak i przykryła Warszawę śniegiem. Na szczęście do 13stej niemal cały się rozpuścił więc po południu ruszyłem na rower, czas szlifować kondycję ;).
Na pewno 2rzeczy zapamiętam z tego dnia - dzisiaj Adam Małysz zakończył karierę a w nocy przestawiamy zegary na czas letni....

Aby nie było zbyt nostalgicznie to wstawiam widokówkę z Tatr w jesiennej aurze.

5DmkII+24-70/2.8L, 24mm, ISO200, f10, 1s,

24.03.2011

Władcy grani...


Kilka razy wędrując po najwyższych szlakach Tatr dane mi było spotkać pewne parzystokopytne, które swoją kondycją, zwinnością i odwagą zdeklasowałyby każdego alpinistę :) Mowa oczywiście o kozicach - niepisanych władców górskich grani. Żyją w trudnych warunkach ale świetnie dają sobie radę pokonując przewyższenia w czasach nieosiągalnych dla nas. Sam byłem świadkiem jak kilka z nich przebiegło sprintem kilkaset metrów pod górę pokonując około 200-300m przewyższenia o sporym nachyleniu. Ehh..gdyby człowiek tak potrafił :) Dodatkowo potrafią przeskakiwać po takich półkach skalnych, że od samego patrzenia ścina się krew w żyłach.
Powyższą spotkałem powyżej Szpiglasowej Przełęczy - aby mnie ominąć skręciła ku Dolinie Pięciu Stawów, przeskoczyła po kilku półkach na skraju przepaści, na chwilę się zatrzymała, popatrzyliśmy sobie w oczy (była ode mnie 7-10m) i pobiegła dalej...

5DmkII+70-200/4L, 109mm, ISO400, f7.1, 1/640s

23.03.2011

19.03.2011

Leniwa sobota...


Dzisiaj na lekkim kacu po wczorajszej imprezie z okazji "witania wiosny" ;) poprzeglądałem z sentymentem katalog z zeszłorocznej wyprawy w Tatry. Przywołało to wiele wspomnień, tych miłych jak i niemiłych kiedy odmrażałem sobie dupę gdzieś wysoko na szlakach zarzekając się, że nigdy więcej :). Tia...dałbym wiele aby tam wrócić i to nawet w te najgorsze czasy...
W oczy rzuciła mi się orzechówka więc postanowiłem ją wrzucić. Ciekawy ptak z upierzeniem, które sprawia wrażenie ruchu przez co na wielu zdjęciach z dłuższymi czasami pióra wydają się poruszone.
Tego osobnika dorwałem w czasie postoju nad Morskim Okiem gdzie nocowałem aby następnego dnia udać się na Szpiglasową..ale to już innym razem.

Tak sobie pomyślałem, że trzeba by wrzucić kilka zdjęć na aquadesign.pl bo ostatnią aktualizację robiłem z 1.5miecha temu ale chwilę potem przeszedł mi ten pomysł ;)....cóż zrobić, leniwa sobota...

5DmkII+70-200/4L, 200mm, ISO640, f4.5, 1/160s

12.03.2011

Sekcja zwłok....


Stało się to co odkładałem od dawna :) - zlikwidowałem 90tkę.

Dzisiaj o 10:30 zacząłem patroszenie trupa. Na pierwszy ogień poszły organy wewnętrzne - korzenie i kamienie oraz resztki gałęzatki. Ponieważ czynność ta nie zajęła wiele czasu więc zabrałem się za odławianie tkanki żywej (ryby i krewetki) oraz upuszczanie krwi.... O 11:30 potwierdzono wstrzymanie pracy serca....wielki stalowy filtr kubełkowy został wyłączony i wypięty z krwioobiegu. Komory serca oraz główne aorty zostały oczyszczone z osadów, wypięto inhalator (zewnętrzny dyfuzor CO2) i odstawiono w kąt...
Kolejnym krokiem było zapakowanie ostatnich szczątków (podłoża) do pięciu czarnych worków, które przetransportowano do lokalnej kostnicy (śmietnik) celem utylizacji....
Ubabrany we krwi (wodzie) po pachy usiadłem na łóżku aby chwilę odpocząć i powspominać lepsze czasy nieboszczyka.

To jednak nie było ostatnie moje słowo w akwarystyce ;). Nie mogłem pozbyć się tak po prostu ryb i krewetek więc wskrzesiłem swojego frankensteina - tym razem bez podłoża - po prostu aby zwierzęta miały gdzie żyć. Żeby nie było im za smutno wrzuciłem kilka korzeni, siatkę separującą podłoże, kilka kamieni i odrobinę gałęzatki. Wyczyszczony filtr z wypiętym dyfuzorem zadziwił mnie swoją mocą :)

Generalnie rzecz ujmując zrobiłem przechowalnię, którą mogę bardzo szybko zlikwidować - wyjmowanie zamulonego podłoża to jednak najbardziej pracochłonne zajęcie.

Korzenie zostały poddane godzinnej kąpieli w wodzie z chlorowym wybielaczem w celu dezynfekcji i zabicia glonów. Większość wrzuciłem do akwarium ale część powędrowała do "magazynu" spoczywając obok przeróżnych kamieni, których używałem w aranżacjach na przestrzeni ostatnich lat (dobrych materiałów się nie sprzedaje :) )


5DmkII+24-70/2.8L, 50mm, ISO1600, f6.3, 1/80s, EV-0.7