30.01.2012

Mroźna sobota...



W ostatnią sobotę po dłuższej przerwie postanowiłem odkurzyć aparat i ruszyć na zdjęcia. Wypad nie był długi gdyż mróz dawał się we znaki moim palcom na spuście migawki, które po kilku minutach mimo dobrych rękawiczek zamieniały się w bezwładne kawałki mięsa, które trzeba było reanimować w kieszeni gęsto nimi poruszając ;). Mimo temperatury pogoda była przednia i udało się zrobić kilka niezłych kadrów...a nawet te, które pozornie wydają się zmarnowane czasami mają swój urok ;)...

7D+300/2.8LIS, , ISO400, f4.5, 1/800s, -0.3EV,

23.01.2012

Życie się toczy...




Jakiś czas temu zbiornik został wreszcie odpalony. Póki co jestem zadowolony: rośliny rosną, woda jest MEGA klarowna, filtry mielą wodę, glonów nie widać (jeszcze za wcześnie ;) ), a w toni pływają pierwsi mieszkańcy. Obecnie moje myśli skupiają się głównie nad kwestią wody a konkretnie toczę wewnętrzne rozważania czy zmiękczać wodę (mniejszy osad na szybach) czy też pozostać przy twardszej kranówce. Miękka woda wiąże się jeszcze z jednym projektem, który mam w planach ale nie czas jeszcze aby coś zdradzać. Na parametry techniczne zbiornika jeszcze przyjdzie czas, na razie ważne że....życie się toczy.

Podróż do Japonii cz.2...



Troche to trwało ale jest druga część artykułu ;)

Part 2

18.01.2012

Od bonsai do akwarium ;)...




Wiele lat temu, kiedy w kraju nad Wisłą prawie nikt nie znał produktów ADA - w zasadzie powinienem zapisać, że tylko nieliczni byli w ich posiadaniu (bo sprowadzili je zza granicy za grube pieniądze) - a w sieci niewiele było informacji na ten temat wielu z nas kombinowało co to właściwie jest i czym to się je ;). Ja również się nad tym zastanawiałem i podejmowałem pierwsze próby z lawą, bakteriami, węglem aktywnym i dodatkami nawozowymi:

akwarium 48litrów 1
akwarium 48litrów 2

Rok po tych eksperymentach przyszedł czas na produkty ADA bo wreszcie pojawiły się na naszym rynku. Ich jakość nie pozostawiała wiele do życzenia i przez cały okres prosperity mojej domowej 90tki z powodzeniem stosowałem wiele ich produktów - głównie podłoża, skały i filtrację.

Przy projektowaniu nowego zbiornika zastanawiałem się jakie podłoże wybrać i co dać na spodnią warstwę. Sięgnąłem zatem pamięcią do ubiegłych lat aby przypomnieć sobie to i owo ;). Pamiętam, że podczas wymiany podłoża w 90tce pozostawiłem na spodzie małą warstwę powersandu, z którego z racji że miał już 3lata pozostał sam "szkielet". Ów szkielet wyglądał tak samo jak wkład do filtra biorio a więc był pumeksem - wulkaniczną, szklistą skałą o gąbczastej strukturze z tą różnicą, że wzbogacono go o różne suplementy przydatne dla wzrostu roślin i startu zbiornika.

Początkowo w nowym zbiorniku zamierzałem zastosować lawę wulkaniczną o granulacji rzędu 0.5-2cm ale, że od czasu do czasu interesuję się drzewkami bonsai to zacząłem szukać i zwróciłem uwagę na pewien produkt, który sprawił, że zmieniłem plany ;).
Mowa o podłożu zwanym BIMS. Jest to granulat na bazie pumeksu, który do złudzenia przypomina biorio/powersand a można go dostać w większości sklepów dla miłośników małych japońskich drzewek. Występuje w różnych granulacjach ale dla moich potrzeb postanowiłem wybrać wersję grubą o granulacji 3-8mm.

Miałem szkielet ale postanowiłem iść za ciosem więc węszyłem dalej. Powersand jest mieszaniną torfów więc naturalną koleją rzeczy było poszukanie takiej pozycji w sklepie dla drzewek i....bingo. Znalazłem KETO czyli mieszaninę torfów i gleby pochodzącej z bagnistych rejonów Japonii. Końcowym dodatkiem była AKADAMA czyli podstawowa ziemia do bonsai. Jako, że trochę sceptycznie podchodzę do kwestii ziemi w akwarium postanowiłem zbytnio nie przesadzać z jej ilością więc ostatecznie mój zestaw do akwarystycznego ogródka składał się z:

16litrów BIMS gruby (jedno opakowanie z którego wykorzystałem około 12-13litrów)
1litr KETO
2litry AKADAMA miękka

Całość wymieszałem razem z kilkoma łyżkami pyłu węglowego (aktywowany węgiel drzewny) i pokropiłem obficie biostarterami w płynie EL Easystart i EL filtermedium (nie miałem sypkich bakterii więc korzystałem z tego co miałem pod ręką a było sprawdzone).

Wyszło to co widać na zdjęciu. Nie jest to dokładnie to samo co oryginał bo zakładam, że technologia produkcji jest dużo efektywniejsza, skały pumeksu mogą być selekcjonowane, torf na pewno inny i lepiej rozdrobniony.

Zabawne jest to, że w tym samym czasie gdy rozważałem zakupy potrzebnych produktów znalazłem w sieci materiały, które opisywały niemal dokładnie to samo o czym rozmyślałem ;) więc tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że warto zaryzykować.

Akwarium z taką spodnią warstwą zostało zalane i jak narazie prosperuje. Jak to się sprawdzi w dłuższym przedziale czasu to się jeszcze okaże ale póki co jestem dobrej myśli.

Czy warto? Hmm...
Każdy sam musi sobie odpowiedzieć na to pytanie.
Za plus na pewno trzeba wziąć koszty bo za podłoża i pył węglowy (0.5kg) wraz z przesyłkami zapłaciłem 160pln. Oryginalny worek powersand special 16l to koszt rzędu 700pln...

16.01.2012

Home tank: Prelude 2




Po mozolnych przygotowaniach zbiornik wreszcie ruszył ;)

Jak zwykle nie obyło się bez paru wpadek. Po pierwsze okazało się, że materiały (drewno i skały) są nieadekwatne do wielkości zbiornika i to co dobrze wyglądało w 90tce tutaj wydaje się być małe a czasami zbyt małe. Po drugie uporządkowanie i odpalenie wszystkich połączeń (węże filtrów, szybkozłączki, wężyki CO2, zawory podwójne, kolanka itp) w wąskiej przestrzeni technicznej tak aby nic nie ciekło i pracowało zgodnie z założeniami wcale nie było proste. Po trzecie problemem okazała się przestrzeń do wykorzystania. Serio ;). Wydaje się że zbiornik o dnie 120x60cm stwarza wielkie możliwości ale gdy całe akwarystyczne życie pracowało się na dnie 40-50cm to myśli się w tych kategoriach i nagle przy układaniu aranżacji okazuje się że pozostaje 10cm wolnego miejsca bo aranżacja zmieściłaby się w 50cm głębokości ;). Trzeba się przestawić na inne gabaryty niż dotychczas i uczyć się od nowa przestrzeni. Po czwarte jak zwykle pierwotny zamysł aranżacji poległ gdzieś na samym początku gdy okazało się że materiału mam za mało i trzeba zmienić koncepcję obsadzenia. Wyszło ni to mydło ni to powidło ;) Ważne, że wreszcie jest.

Z ciekawostek: to co widać na zdjęciu to nie jest powersand ;)

13.01.2012

Home tank: On The Edge 3 (final)


Przestawiłem zbiornik, zakończyłem prace instalacyjne i czekam na zalanie.

Powiem szczerze, że mam dość...już mi się odechciało zakładać ten zbiornik ;). Po prostu zrobię jakąś aranżację aby była. Nie wziąłem pod uwagę, że do takiego zbiornika potrzeba innego kalibru materiałów niż do 90tki bo nawet używając wszystko co mam nie zapełnię go tak jakbym chciał. Innymi słowy trzeba poszukać dobrego staffu bo duże kamienie ze starego zbiornika w nowym wyglądają jak karły....

6.01.2012

Home tank: On The Edge 2...



Zagłębiłem się w problem, zrobiłem małe rozeznanie w piwnicy oraz dopytałem robotników którzy remontowali mieszkanie i doszedłem do wniosku, że moje początkowe założenia były błędne ;). Strop wcale nie jest typu Klein'a ale ponieważ nie dysponuję odpowiednią literaturą nie jestem w stanie określić jego dokładnej nazwy...zresztą jest to mało istotny szczegół. Strop oparty jest o prefabrykowane belki żelbetowe w rozstawie co 60cm a między nimi rozparte są prefabrykowane łuki (odcinki około 50cm), które przenoszą obciążenie na belki. Niewiadomą jest co stanowi wypełnienie stropu od góry ale stawiam na jakiś lekki beton lub beton wymieszany z gruzem, "polepa" czy inny "syf" ;). Oczywiście w mieszkaniach konstrukcja łuków jest przykryta jakimiś płytami aby sufit był płaski...niestety owe płyty pękają na połączeniach co dało się zaobserwować przed remontem.

Po przemyśleniach i pewnym małym eksperymencie doszedłem do wniosku, że to posadzka wpływa na pojawianie się fal w akwarium a dokładniej energia przekazana na posadzkę jest częściowo oddawana przedmiotom które na tej posadzce stoją. Podczas zdejmowania klepki w przedpokoju okazało się że pod nią jest piasek stabilizowany cementem wymieszany z wiórami/gruzem (nie potrafię dokładnie określić bo było to już jakiś czas temu a wiem to od osób trzecich ;) ) Podłoże to było na tyle nieskonsolidowane że można je było bez większego problemu zgarniać szuflą stąd wniosek że analogiczna sytuacja jest w pokoju - podłoże pod klepką nie ma odpowiedniej sztywności i "pracuje". Można powiedzieć, że klepka jest "pływająca" i na dobrą sprawę trzyma się głównie dzięki materiałowi uzupełniającemu wciśniętemu w szpary między deseczkami i lakierowi na powierzchni ;). Mój eksperyment polegał na napełnieniu dużego garnka wodą, stawianiu go w różnych miejscach na podłodze i skakaniu w jego okolicy. Okazało się, że wszędzie po skoku pojawiała się wibracja na powierzchni wody w garnku. Po zrobieniu podobnego eksperymentu w kuchni i przedpokoju gdzie została zrobiona wylewka betonowa zbrojona siatką a następnie położona terakota owo zjawisko nie występowało. Niestety bez całkowitego zerwania klepki, którą chcieliśmy zachować, i wymianie warstw posadzkowych nie uda się zniwelować tego problemu. Możliwe że z czasem pod wpływem obciążenia od akwarium warstwy się ścisną i będą mniej podatne na uderzenie ale pewności nie ma.

Suma sumarum postanowiłem przenieść akwarium pod ścianę nośną gdzie jego podstawa będzie zahaczała o minimum 3belki stropowe a siła będzie przekazywana prawie na podporę a nie na środek rozpiętości stropu.

4.01.2012

Home tank: On The Edge...




Wczoraj próbnie zalałem zbiornik i niestety moje obawy związane z jego lokalizacją się potwierdziły - akwarium wzmaga drgania stropu :(....

W fazie projektowej zastanawiałem się czy strop zniesie obciążenie rzędu 400-500kg na powierzchni 1m2. We współczesnym budownictwie przy dwukierunkowo zbrojonych stropach żelbetowych jest to niewiele i taki zbiornik mógłby stać bez problemu ale niestety mieszkam w bloku z 1947r. Nie mam pewności jakie dokładnie są tu stropy ale jestem niemal pewny że jest to strop Klein'a czyli ceramiczny (ceglany) gęstożebrowy. Niestety planowany zbiornik stoi w najgorszym możliwym miejscu - na środku rozpiętości stropu wzdłuż belek nośnych przy ścianie międzylokalowej, która dodatkowo obciąża strop. W czym tkwi problem? Otóż w tym że strop poddany obciążeniu od zbiornika nie jest wystarczająco sztywny i gdy podskoczę przy napełnionym zbiorniku lub w odległości 1-1.5m od niego na powierzchni wody pojawiają się mini fale. Niby nic wielkiego ale budzi moje obawy, które są spotęgowane tym, że pode mną nikt nie mieszka więc nikt nie zasygnalizuję mi że coś niedobrego się dzieje (zarysowanie sufity/ściany, odpadający tynk itp).
Inżynierski nos podpowiada mi, że poza dyskomfortem psychicznym nie ma zagrożenia ale na chwilę obecną nie wiem czy chcę podejmować ryzyko i skłaniam się ku zmianie koncepcji układu mebli w pokoju...


5DmkII+17-40/4L, 24mm, ISO200, f10, 6s,