20.01.2011

Move out, move on....


Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu ale jestem tu znowu, znowu online :) Sprawy związane ze zmianą mieszkania nieco mnie zaabsorbowały a dodatkowo nadmiar pracy gasił w moim umyśle wszelkie przejawy twórczej myśli...
Rozstałem się ze ścisłym centrum przy Rotundzie i przeniosłem się w nieco spokojniejsze miejsce - no, może nie aż tak spokojne jak się na początku wydawało ale na pewno duuużo cichsze. Okna wychodzące na Aleje Jerozolimskie nie sprzyjały wypoczynkowi i mimo kilkumiesięcznemu pobytowi nigdy do końca nie przyzwyczaiłem się do ulicznego hałasu ;) Sentyment jednak pozostał bo nie ma o ukrywać, że mieszkanie w ścisłym centrum miało swoje zalety, wychodziło się z budynku i było się "wszędzie" - obok metro, Chmielna, Nowy Świat, wszystko pod ręką. Nowe lokum jest na pewno w wyższym standardzie niż stare gdzie panował, jak to nazywam, "wczesny Gierek" :D. Wielkich luksusów nie ma ale myślę że przy odrobinie pracy będzie tu przytulnie (a może powinienem napisać, że będzie jeszcze przytulniej? :) ). Na pewno jest taniej....

Brak komentarzy: