6.01.2012

Home tank: On The Edge 2...



Zagłębiłem się w problem, zrobiłem małe rozeznanie w piwnicy oraz dopytałem robotników którzy remontowali mieszkanie i doszedłem do wniosku, że moje początkowe założenia były błędne ;). Strop wcale nie jest typu Klein'a ale ponieważ nie dysponuję odpowiednią literaturą nie jestem w stanie określić jego dokładnej nazwy...zresztą jest to mało istotny szczegół. Strop oparty jest o prefabrykowane belki żelbetowe w rozstawie co 60cm a między nimi rozparte są prefabrykowane łuki (odcinki około 50cm), które przenoszą obciążenie na belki. Niewiadomą jest co stanowi wypełnienie stropu od góry ale stawiam na jakiś lekki beton lub beton wymieszany z gruzem, "polepa" czy inny "syf" ;). Oczywiście w mieszkaniach konstrukcja łuków jest przykryta jakimiś płytami aby sufit był płaski...niestety owe płyty pękają na połączeniach co dało się zaobserwować przed remontem.

Po przemyśleniach i pewnym małym eksperymencie doszedłem do wniosku, że to posadzka wpływa na pojawianie się fal w akwarium a dokładniej energia przekazana na posadzkę jest częściowo oddawana przedmiotom które na tej posadzce stoją. Podczas zdejmowania klepki w przedpokoju okazało się że pod nią jest piasek stabilizowany cementem wymieszany z wiórami/gruzem (nie potrafię dokładnie określić bo było to już jakiś czas temu a wiem to od osób trzecich ;) ) Podłoże to było na tyle nieskonsolidowane że można je było bez większego problemu zgarniać szuflą stąd wniosek że analogiczna sytuacja jest w pokoju - podłoże pod klepką nie ma odpowiedniej sztywności i "pracuje". Można powiedzieć, że klepka jest "pływająca" i na dobrą sprawę trzyma się głównie dzięki materiałowi uzupełniającemu wciśniętemu w szpary między deseczkami i lakierowi na powierzchni ;). Mój eksperyment polegał na napełnieniu dużego garnka wodą, stawianiu go w różnych miejscach na podłodze i skakaniu w jego okolicy. Okazało się, że wszędzie po skoku pojawiała się wibracja na powierzchni wody w garnku. Po zrobieniu podobnego eksperymentu w kuchni i przedpokoju gdzie została zrobiona wylewka betonowa zbrojona siatką a następnie położona terakota owo zjawisko nie występowało. Niestety bez całkowitego zerwania klepki, którą chcieliśmy zachować, i wymianie warstw posadzkowych nie uda się zniwelować tego problemu. Możliwe że z czasem pod wpływem obciążenia od akwarium warstwy się ścisną i będą mniej podatne na uderzenie ale pewności nie ma.

Suma sumarum postanowiłem przenieść akwarium pod ścianę nośną gdzie jego podstawa będzie zahaczała o minimum 3belki stropowe a siła będzie przekazywana prawie na podporę a nie na środek rozpiętości stropu.

3 komentarze:

Marek Przyczyna pisze...

No to teraz czekam kiedyś wrzucisz zdjęcia z powstawania nowego zbiornika :) Mam nadzieję że uraczysz nas dużą ich ilością.

Radek Baszak pisze...

Czasem wiedza jest przekleństwem! :))

Anonimowy pisze...

Heh, miałem praktycznie identyczny problem. Mam strop z dwuteowników i żużlobetonu(podejrzewam że jeszcze coś w nim jest, bo chyba sam nie utrzymałby się pomiędzy tregrami). Podłoga w jednym pomieszczeniu była wygłuszona(ocieplona?) cudownym wynalazkiem socjalizmu, 5cm trocin z wapnem i na to szlichta 1,5cm betonu, chodziło się jak po sprężynce. :D
Po wywaleniu tego syfu problem ustąpił. Zamierzam zrobić cienką wylewkę zbrojoną siatkami dodatkowo zakotwionymi w ścianach.
U mnie na szczęście akwarium(360l) będzie stać prostopadle do szyn w rogu przy dwóch ścianach nośnych.
pozdrawiam

Plejstocen