Czasu do "godziny zero" nie zostało za wiele, najwyższa pora zamykać listę bagażową, robić ostatnie poprawki i przygotować się psychicznie do podróży. Za późno już na zmiany czy wahania.......myślałem, że to marzenie zostało na zawsze zamknięte w szufladzie wspomnień a jednak okazało się, że nie....okazało się, że tak na prawdę decyzja zapadła dawno temu....jedynie zawiesiłem ją w czasie....
Jest strach, jest ekscytacja, są emocje....
The Big Trip is coming...
Jest strach, jest ekscytacja, są emocje....
The Big Trip is coming...
3 komentarze:
Czyżby Alpy..
Po tej kasie w paszporcie to mi się wydaje,że to podróż do Japonii ;-) .
Już dawno powinieneś mieć tą wyprawę za sobą! ;) powrót z głową pełną nowych pomysłów - dawno nas nie zadziwiałeś ;)
Prześlij komentarz