Dzisiaj minął rok istnienia tego projektu....minął rok od chwili gdy stałem na rozdrożu w swoim życiu, po przejściach, które bardzo bolały i o których chciałem zapomnieć... a nie mogłem. Nie łatwo jest skrywać ból za maską pozorów i teraz, z perspektywy czasu, mogę napisać, że nie udało mi się zwyciężyć z uczuciami, które wtedy się we mnie biły. Podobno miłość nie wybiera i chyba trzeba się z tym zgodzić...
Nie warto roztrząsać przeszłości i rozgrzebywać starych zabliźnionych ran więc może skupię się na tym co przez te 12miesięcy zaszło a zmieniło się nie mało: trzy razy się przeprowadziłem, po raz kolejny zostałem wykiwany przez kobietę i prawie zrezygnowałem z akwarystyki zostawiając na pastwę losu swoje flagowe akwarium 90cm. Wreszcie się obroniłem (heh...zajęło mi to tylko 13lat - grunt to się nie poddawać), przesiadłem się na szosówkę, odwiedziłem odległą Japonię i jestem na etapie zakładania nowego zbiornika z prawdziwego zdarzenia. I tyle...
Nie, nie tyle...jest jeszcze jedno małe ale za to najważniejsze wydarzenie w moim życiu - poznałem Elę...Dziękuję, że jesteś...moim światłem we mgle...
Nie warto roztrząsać przeszłości i rozgrzebywać starych zabliźnionych ran więc może skupię się na tym co przez te 12miesięcy zaszło a zmieniło się nie mało: trzy razy się przeprowadziłem, po raz kolejny zostałem wykiwany przez kobietę i prawie zrezygnowałem z akwarystyki zostawiając na pastwę losu swoje flagowe akwarium 90cm. Wreszcie się obroniłem (heh...zajęło mi to tylko 13lat - grunt to się nie poddawać), przesiadłem się na szosówkę, odwiedziłem odległą Japonię i jestem na etapie zakładania nowego zbiornika z prawdziwego zdarzenia. I tyle...
Nie, nie tyle...jest jeszcze jedno małe ale za to najważniejsze wydarzenie w moim życiu - poznałem Elę...Dziękuję, że jesteś...moim światłem we mgle...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz